Patria$

 
registro: 29/01/2008
Czego mi żal? Nie lat minionych..., tylko grzechów nie popełnionych...
Pontos113mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 87
Último jogo

Święta tuż, tuż

życzę wszystkim, szczęścia, zdrowia i radości, oby uśmiech zawsze na Waszych twarzach gościł, niech kłopoty i troski od Was odlecą, a szczęście, dobrobyt i zdrowie drzwiami i oknami do Was wchodzą:)


Gdzie ja żyję???????!!!!!!!

Radni z Lublina dostali laptopy i bezprzewodowy dostęp do internetu, ale o tym ze dostali e-maila, informowani sa listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. List kosztuje 5,50 zł. 

Mózg mi się lasuje od tych absurdów.


Co komu można....

Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowiła nic nie robić zarówno
całe noce jak i dnie. Była po prostu przepracowana. Pomyślała sobie, że
będzie się opier…lać. Siadła zatem zmęczona na gałęzi drzewa, jedno
skrzydło założyła sobie za głowę i odpoczywa wymachując jedną nóżką.

Nagle biegnie sobie ścieżyną zając:
-Co robisz sowa?
-Nic. Opier…lam się.
-A to tak można?
-A nie widać?
-To ja też będę się opier..lać!

Położył się zajączek pod drzewem. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i
wymachuje nóżką. Przebiega drugi zając:
-Co robisz zając?
-Opier..lam się.
-A to tak można?
-A nie widać?
-No widzę, widzę! To ja też będę się opier..lać!

Położył się zajączek koło pierwszego zajączka. Leniuchuje. Podłożył sobie
jedną łapkę pod głowę i macha nóżką w powietrzu. Nagle zza drzewa
wychodzi wilk. Zjadł jednego zająca, zjadł drugiego zająca, oblizał się. Spojrzał do góry i pyta sowę.
-Hej sowa, Co robisz?
-Opier..lam się!
-A te dwa zające też się opier..lały?
-Tak. A jakże.
Wilk chwile pomyślał i mówi do sowy:

- No widzisz sowa tylko Ci u góry mogą się opier..lać!


Bajka o Miłości

Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia oraz ludzkie cechy - takie jak: dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość.
Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie. Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę. Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili.
Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu, miłość poprosiła o pomoc.
Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała:
- Bogactwo, czy możesz mnie uratować?
- Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności. Nie ma tam już miejsca dla ciebie - odpowiedziało Bogactwo.
Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem.
- Dumo, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość.
- Niestety nie mogę cię wziąć! Na moim statku wszystko jest uporządkowane, a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle.
Na zbutwiałej łódce podpłynął Smutek.
- Smutku, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość.
- Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam - odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.
Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc.
Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu...
Nagle Miłość usłyszała:
- Chodź! Zabiorę cię ze sobą! - powiedział nieznajomy starzec.
Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca.
Miłość bardzo chciała się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do Wiedzy.
- Powiedz mi proszę, kto mnie uratował?
- To był Czas - odpowiedziała Wiedza.
- Czas? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł?

- Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość - odrzekła Wiedza.


Życie

Uparcie i skrycie
och życie kocham cię kocham cię
kocham cię nad życie
Jem jabłko winne
I myślę ech ty życie łez mych winne
Nie zamienię cię na inne