Już dawno poranek
cień nocy zabielił
we śnie pogrążona
leżałaś w pościeli.
Długie jasne włosy
poskręcane w loki
spływały do ramion
jak górskie potoki.
Na ustach zamkniętych
uśmiech kładł się cieniem
przyjemnego będąc
snu odzwierciedleniem.
Nie zdołałem dłużej
ani chwili wytrwać
z pragnieniem przegrałem,
by Cię ze snu wyrwać.
Chciałem być rabusiem
wielką odnieść korzyść
pocałunkiem oczy
jak trezor otworzyć.
Na serca wołanie
istota posłuszna
listę skrytych pragnień
wypisać na ustach.
Chciwymi rękoma
rozchylić koszuli
masować, ssać, pieścić
do piersi przytulić.
Jak Ryszard zakrzyknąć
kosztując wianuszka
nie trzeba mi konia,
gdy jest Patrycjuszka.
Idol
fangry
..
registro:
Witam
Último jogo