sylpazero

 
registro: 13/08/2006
..piękno nie jest pisane na twarzy,piękno... jest światłem w sercu...przestań cierpieć zacznij kochać
Pontos142mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 58
Último jogo

Życie jest

Życie jest wyzwaniem.......odpowiedz na nie

Życie jest darem..............przyjmij je!

Życie jest przygodą .........przeżyj ją !

Życie jest troską ......,......przezyciężyj ją!

Życie jest tragedią............zmierz się z nią!

Życie jest obowiązkiem.....wypełnij go !

Życie jest zagadką..........rozwiąż ją!

Życie jest zabawą...........weź w niej udział!

Życie jest tajemnicą........odkryj ją!

Życie jest celem.......,.....osiągnij go!

Życie jest pieśnią............zaspiewaj ją!

Życie jest walką...............podejmij ją!

Życie jest okazją..............skorzystaj z niej !

Życie jest pięknością ........wychwalaj ją!

Życie jest podróżą.............weź w niej udział aż do końca!

Życie jest obietnicą............dotrzymaj jej!


Czas


Czy wiesz, że słońce zachodzi,
Czy wiesz, że kończy się wiatr,
Czy widzisz, że tamci ludzie młodzi
mają dzisiaj po 70 lat?

Czy kiedy lato się kończy,
po to by mógł upaść liść,
To czujesz żal do słońca,
że nie świeci tak jasno jak śnisz?

Ludzie chcą cię dogonić,
Ludzie chcą cię zatrzymać,
Ale ty lubisz pieniądze trwonić,
Ty lubisz z ludźmi przebywać.

Chcesz im powiedzieć,
że człowiek w wirze zdarzeń zagubiony,
zapomina o twoim drugim wymiarze-
wiecznym i nieskończonym.


Wirtualny obraz



Rankiem weszłam do pokoju
Żeby mój komputer włączyć.
Lecz co to?
Na monitorze nagle usiadł
Piękny motyl.
Przez otwarte wleciał okno?
Cóż to, myślę zaskoczona...
Cud jakiś czy śnię jeszcze?
A on siedzi, ani drgnie
Gdy leciutko macham dłonią.
Skrzydła pięknie stroi
I czuje się jak na swoim.
Aż tu nagle z monitora
Wyleciały na pokój
Ślicznych motyli roje
Jak wirtualne cuda...
I wirują mi nad głową,
Cały pokój zrobił się
Bajecznie kolorowy.
A ten siedzi na ekranie
Jakby był przylepiony...
Może myśli, że to kwiatek?
Zakręciłam się w koło
Wpatrzona w ich piękne skrzydła
Białe, żółte i brązowe
W morelowe kropki, paski
I spirale czarno-złote.
Poczułam się jak na łące
Wśród kwiatów miodem pachnących.
Przymknęłam na chwilę oczy...
A może... myślę
To Figlarny Anioł daje mi znaki,
Że jest tuż obok?
Bo ten zapach i te kolory...
Otworzyłam oczy.
Wszystko jest jak dawniej,
Lecz ten obraz i uczucia
Na zawsze we mnie pozostaną


O całusach


W same usta całuj składnie,
A całus do serca wpadnie:
Bez przymusu, bez rozpusty
Dotknij zręcznie swymi usty.

Ani wiele, ani mało,
Bo się to na nic nie zdało.
Gdy milczkiem lub z trzaskiem palnie,
To bardzo nienaturalnie.

Niezbyt z bliska lub z daleka,
Bo k ażdy na to narzeka;
Że gorąco, chłodno gorzej -
To rozkoszy nie przysporzy.

Bez gwałtu, w ciągłej nadziei,
Czasem razem lub z kolei,
Niezbyt wolno, nie z pośpiechem,
Źle z boleścią, źle ze śmiechem.

Wpół z przyciskiem, wpół z westchnieniem,
Usta w usta z atop z drżeniem,
A pamiętaj - w jakiej chwili,
Bo w samotności najmilej.

Każdy niech sobie pomoże,
Jak chce, umie lub jak może,
Ja i luba moja znamy,
Jak my się całować mamy.


List zakochanej


Jedno spojrzenie, miły, twoich oczu
I na mych ustach jeden pocałunek -
Czyż może znaleźć upojniejszy trunek,
Kto choć raz w życiu tę słodycz ich poczuł?

Z dala od Ciebie żyjąc na uboczu
Tobie poświęcam mą myśl i frasunek;
Serce potrąca wciąż tę samą strunę
Jedną, jedyną... i łzy płyną z oczy.

Po licu sp ływa łza i zaraz wysycha;
Kocha mnie - myślę - więc czemuż w tę miłość
Mam nie uwierzyć, choć taka daleka?

O, usłysz skargę mych miłosnych wzdychań!
Twa wola moim szczęściem - i mą siłą -
Daj znak, na który me serce tak czeka.